wieniec
dwa dni szalowania czyli cięcia desek przybijania ,bardzo pracochłonna praca a na taką nie wygląda i trzeciego dnia na co się nie zanosiło bo pogoda od rana troszkę kaprysiła udało zalać się wienie czyli to co spina cały nasz domek ,następnego dnia murarze stawili sie punktualnie o 7 i zaczeliśmy ścianki działowe i kominy i znów pogoda nas troszkę przeganiała ale efekt jest , jeżeli wszystko pójdzie z planem do soboty ma być koniec i czekamy na cieśle kotłownia i wiatrołapłazienkakomin